W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku, w południowej nawie bocznej za zabytkową kratą znajduje się Kaplica Matki Bożej ufundowana przez Rodzinę Potockich herbu Pilawa, a w niej cudowny obraz łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia (MB Leżajskiej).
>> zobacz filmik Cudowny Obraz MB Leżajskiej w klasztorze
Obecna świątynia została wybudowana w latach 1618-1628. Okazała, 3-nawowa. Nowo wybudowana miała na sklepieniach gipsowe sztukaterie, a nie jak teraz freski. Została wybudowana w miejscu starego drewnianego kościoła z 1608 roku, który był wzniesiony w miejscu objawień, stwierdzonych cudów i łask.
Z drewnianego kościoła przeniesiono cudowny obraz Matki Bożej Leżajskiej.
W 1608 król Zygmunt III wydał zgodę na budowę nowego kościoła, zatwierdził fundację, zakonnikom nadał kawałek lasu, staw z młynem i miejsce na na zbudowanie klasztoru.
Kościół murowany został ufundowany przez Łukasza Opalińskiego i jego żonę Annę z Pileckich. Marszałek koronny i starosta leżajski Łukasz Opaliński zadeklarował, że wystawi wspaniały kościół, jeżeli się tylko raz na zawsze pozbędzie wroga, jakim był "Diabeł Stadnicki".
Śluby wypełnił. Rzeczywiście po pokonaniu w bitwie Diabła Stadnickiego, który ginie pod Leżajskiem w 1610 roku marszałek Opaliński dotrzymuje słowa.
Buduje Kościół, a w Kaplicy w drewnianym ołtarzu wstawiony zostaje obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Namalowany na lipowej desce, na podobieństwo obrazu Matki Bożej Śnieżnej z Rzymu został namalowany przez Erazma - leżajskiego wójta, zakonnika Zakonu Bożogrobców, malarza. Erazm wiedzę malarską zdobył w Krakowie. Był autorem wielu obrazów religijnych, w tym także obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem, znajdującego się obecnie w Kościele Farnym pw Św. Trójcy w Leżajsku.
W 1642 Król Władysław IV w dowód wdzięczności za zwycięstwo odniesione w 1642 r. pod Chocimiem daruje do cudownego obrazu Matki Bożej Leżajskiej ramy hebanowe, bogato srebrem przyozdobione.
W 1653 Stefan Czarniecki toczył walki ze Szwedami, między Jarosławiem a Leżajskiem pokonał armię szwedzką. Zwycięstwo przypisuje pomocy Najświętszej Maryi Pannie Leżajskiej, której przed bitwą ofiarował siebie i wojsko.
W 1657 Karol Gustaw król szwedzki zajął klasztor na kwaterę dla siebie. Kościół, kościelne skarby, w tym biblioteka zostały doszczętnie przez Szwedów splądrowane. I w tym samym roku po odejściu Szwedów dobra kościelne zostały splądrowane przez wojska Rakoczego. Kozacy zdjęli z cudownego obrazu MB hebanowe ramy, wyłuskali z ram srebro, części rzeźbione pogruchotali. Spalili stary, drewniany klasztorek z 1608 roku, ogień rozprzestrzenił się na nowy murowany klasztor. Spłonęła też wieża zegarowa, od żaru stopiły się dzwony. Spłonął dach. Odbudowany po pożarze dach runął w 1670, zniszczone zostały na sklepieniach sztukaterie.
8 września 1752 roku dokonano koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Leżajskiej. Obraz cieszył się powszechnym kultem, wierni doznawali cudownych uzdrowień i został przez oficjalne władze uznany za cudowny.
Najpierw dokonano przyozdabiania kościoła. Sprowadzono artystę malarza Stroińskiego ze Lwowa, który pokrył ściany freskami. W kaplicy liczne freski przedstawiające m. in. sceny z narodzenia Maryi Panny w otoczeniu licznych aniołów.
Właściwym inicjatorem, a zarazem fundatorem koronacji Cudownego Obrazu był starosta leżajski Józef Potocki, kasztelan krakowski i hetman wielki koronny we współdziałaniu z władzami zakonnymi. On to, swoimi wpływami, wyprosił dekret koronacyjny w Rzymie i ufundował złote korony, które poświecił osobiście papież Benedykt XIV. Darem monarchy była bogato zdobiona, hebanowa rama obrazu, zniszczona przez kozaków i wojska Jerzego Rakoczego w 1657 r.
Józef Potocki zmarł kilka miesięcy przed koronacją. Sprawę koronacji przekazał synowi, Stanisławowi Potockiemu. Ten, idąc śladami ojca, nie szczędził nakładów, aby koronacja wypadła jak najokazalej. Na koronację przyjechał z synem Ksawerym. Obaj karetą wieźli owe korony. Ksawery Potocki wygłosił przed biskupem uroczystą mowę, po czym obie korony złożył przed cudownym obrazem. Ks. biskup Sierakowski założył korony na głowy Dzieciątka i Maryi.
5 lat po koronacji, w 1757 i dokładnie 100 lat po pierwszym ograbieniu obrazu przez watahy kozaków i Rakoczego dokonano kolejnych kradzieży. Złodziej wydarł z obrazu obie korony, bogato wysadzane diamentami i szmaragdami, zabrał kosztowne sygnety, perły, złote klejnoty.
100 lat po koronacji obrazu wnuk Józefa Potockiego, Alfred Potocki i jego żona Maria z Sanguszków Potocka postanowili odnowić gruntownie Kaplicę.
Kaplica została zwieńczona kopułą z piękną sztukaterią, widzimy tam herb Potockich fundatorów. Maria z Sanguszków Potocka sprowadziła z Wiednia bogato rzeźbione i złocone ramy obrazu oraz sukienki.
Uroczystości 100-letniej rocznicy koronacji Cudownego Obrazu przesunięto na rok następny 1853. Trwały przez tydzień od 3 do 9 września. Tysiące pielgrzymów przybywało z odległych miast i wiosek i to nie tylko krajowych, ale i spoza Galicji. W porozumieniu z władzą rosyjską otwarto granice dla pielgrzymów z Królestwa Polskiego. Na granicy między Galicją a Królestwem straże wydawały dla ludu przepustki nawet na 8 dni. Ziemianie byli kierowani na komorę celną.
Przez te dni rozdano przeszło 20 tys. Komunii Św., codziennie bywało po 30 tys. wiernych, w dniu głównym 8 września uczestniczyło 70.tys. pielgrzymów.
Dowodami licznych łask i cudów, jakich tutaj doświadczono, były nagromadzone we wnętrzu kaplicy wota. Wiele z nich zaginęło w czasie wojen i zawieruch dziejowych minionych wieków. W 1757 r. skradzione zostały złote korony.
W październiku 1981 r. nieznani sprawcy dokonali włamania do świątyni oraz profanacji łaskami słynącego wizerunku. Skradli wówczas koronę z głowy Dzieciątka Jezus.
Obecne korony są poświęcone przez Jana Pawła II i założone przez prymasa Polski w 1984 roku. Współczesna sukienka powstała również w 1984 roku.
Zasłonę stanowi obraz z połowy XVIII wieku pędzla Stanisława Stroińskiego. Przedstawia wizję Tomasza Michałka.
Krata w Kaplicy Matki Bożej i krata w Kaplicy św. Franciszka w nawie bocznej południowej zostały wykonane przez Jędrzeja z Sokołowa w XVIII w.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz